W ostatnim wpisie poruszyłem wątek ulotności piękna i zasobów naszej przyrody. Nie lubię o tym pisać, ale jest moment, że ciężko jest tego nie zrobić. To co widuję chodząc po warmińskich lasach z czasem się kumuluje i ciężko nie wybuchnąć. Kilka dni po ostatnim wpisie odkryłem, że w lubianej przeze mnie części lasu wykonywana jest wycinka w środek okresu lęgowego ptaków i rozrodczego innych zwierząt. W dodatku prowadzona jest ciężkim sprzętem, bo harvesterem, a nie pilarkami, nieczyniącymi tak wielkich szkód w runie i podszycie. W miejscu takich działań widziałem całą masę porozjeżdżanych gadów, które wygrzewając się na duktach straciły życie pod kołami maszyny. Między tym, co zostało po krzewach uwijały się ptaki, gnieżdżące się nisko nad ziemią, bądź na samej ziemi, takie jak strzyżyki i świstunki. Gdzieś tam zapewne były ich gniazda, zniszczone przez pracujący harvester. Poziom kultury wykonawców tej pracy widocznie podupadł. Wokół takiej świeżej poręby porozwalane było pełno butelek po napojach alkoholowych, kajnistrów, puszek, znalazła się również para gumofilców. Nietrudno też było o przypadkowe wdepnięcie w papier toaletowy, oczywiście z zawartością.
Niestety, ale takie są realia. Dla jasności, nie mam nic do samej gospodarki leśnej. Rozumiem, że drewno, jako niezastąpiony dotychczas surowiec musi być pozyskiwane, jednak mam zastrzeżenia do tego, kiedy powinno się je pozyskiwać, w jaki sposób oraz z jaką kulturą. Nie chciałem więcej o tym wspominać, ponieważ powoduje to u mnie pewien niesmak, ale jak już napisałem, czasem trudno się powstrzymać. Zobaczcie i oceńcie sami:
Poniższe fotografie przedstawiają wycięte drzewa, rosnące niegdyś przy leśnej drodze. Zostały one wycięte na odcinku ok. kilometra. Jak wiadomo, często na przydrożnych drzewach leśnicy wieszają budki lęgowe dla ptaków. Tak też było i w przypadku poniższej drogi i drzew przy niej jeszcze niedawno rosnących. W środku okresu lęgowego została wycięta cała aleja takowych drzew, wraz z budkami lęgowymi.
Pozostawiam bez komentarza...
Obiecuję, że kolejne posty nie będą poruszały już tego tematu. Będzie milej, o lesie i jego mieszkańcach.